Od kropki do kropki!

Bywa, że temperament naszych dzieci, wyprzedza je o kilka dni, a nas o wiele więcej. Najciekawiej jest z najmłodszą, nie chodzi tylko biega, nie mówi, tylko krzyczy, zwykle jej się spieszy, więc jest dużo hałasu i zamieszania…, utemperowanie jej temperamentu na tym etapie rozwoju niemożliwe jest po prostu. No i po co?

Trzeba znaleźć takie rozwiązania, które będą dla wszystkich dobre, czyli niemożliwe…, choć czasem, a nawet częściej niż czasem nam się udaje. Kalinka lubi kolorować, przepada za ładnymi kredkami, potrafi się zapomnieć i rysować, rysować, aż brat lub siostra nie wpadną na pomysł, żeby ten spokój zburzyć…

Innym sposobem na chwilę ciszy i spokoju jest wspólne czytanie, Kalinka wtulona zaśmiewa się ostatnio z przygód Hani Humorek: “Mania Pisania słynna reporterka”, ale i ta błoga chwila nie trwa za długo, trzeba tę przyjemność dozować, bo dziecko nasze szybko się nudzi. Na szczęście ostatnie przygody Hani, to krótkie opowiadania, pełne humoru i mądrej treści. Znalazłyśmy odpowiedź na pytanie: “czy faraon Tutanchamon lubił gumę do żucia?”, też jesteście ciekawi? wyobraźnia dziewczynek moich i Hani z przyjaciółką Manią nie ma granic, można się od nich uczyć, a już na pewno można się z nimi dobrze bawić.

Znalazłam jeszcze jeden sposób na moje dziecko, które właśnie pyta mnie, ile jeszcze będę pisała bo ciasteczka chciałaby upiec i nawet już przygotowała wszystkie składniki…, także zaczynam się spieszyć. Inny sposób na zajęcie Kalinki  to jeszcze jedna książka wyd. Egmont: “Połącz kropki Paryż”, na pierwszy rzut oka byłam pewna, że tytuł nadaje się dla starszych dzieci, może Ida, nawet Kuba. Ale co zrobić, kiedy to najmłodsza zabrała się za łączenie kropek i zainteresowała się tym, co pojawia się na stronie po ich połączeniu. Czytamy więc o zabytkach Paryża i poznajemy ich historię. Te trudniejsze, a jest ich sporo sama z przyjemnością połączę, także rewelacja, każdy ma swoje kilka minut na wyciszenie, choć wygląda na to, ze to ja ich najbardziej potrzebuję…

Obie książki dostałam od wydawnictwa EGMONT, dziękuję!

Teraz lecę robić ciasteczka, a to już zupełnie inna książka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *