Wybrałam się z mężem na wrocławskie Targi Dobrych Książek, szczególnie to się nie obłowiłam z racji uszczuplonych funduszy w ostatnim czasie, ale radość z obcowania ze słowem pisanym miałam ogromną. Mogłabym tam zostać na wiele godzin, wyszperałam też trochę nowości moje dzieci przepadają za Mysim Domkiem, bohaterzy Sam i Julia są ciekawi, ale najciekawsze są zdjęcia i dla dzieci i dla dorosłych naprawdę nie można się oderwać. Autorka najpierw zadaje sobie ogromny trud ręcznego wykonania wszystkich przedmiotów, które pojawiają się na zdjęciach. Można więc zobaczyć markowe produkty bardzo stare i w miniaturze. Piękne! I właśnie jest nowa część: Mysi Domek Sam i Julia w cyrku, polecam.
Wcześniejsze to Mysi Domek Sam i Julia i Mysi Domek Sam i Julia w teatrze. Wszystkie warte uwagi, zdjęcia są w opozycji do kreowanego dziś świata pięknych do przesady bajkowo-filmowych bohaterów bajek i książek dla dzieci.
Inna dobra wiadomość dla starszych dzieci, to informacja, że pani Małgorzata Musierowicz wciąż opowiada historię mądrej rodziny z Poznania, gdzie humor i przygoda oraz indywidualizm bohaterów jak zawsze zachwyca. Wielką byłam fanką rodziny Borejków, już zaszczepiam miłość do nich moim córkom, no i właśnie pojawiła się 21 część Jeżycjady “Feblik” Osobiście jeszcze jej nie przeczytałam ale zazdroszczę wszystkim czytelnikom, którzy nie muszą czekać na kolejne części bo mają ich pod dostatkiem. Ja czekałam niecierpliwie…
I jeszcze coś dla dorosłych: zakupiłam i zabieram się do czytania bo temat przy obecnej dyskusji gender może być ważny, obserwując i dorosłych i młodzież i dzieci, myślę, że warto się nad nim pochylić.