Znudzona matka!

Kto zna znudzoną matkę kilkorga dzieci, taką co to z nudów, np. książki czyta, gazetki kolorowe przegląda, na telefonie gra i na FB śledzi wszystkie ważne wydarzenia, szwenda się po sklepach, na kawę do koleżanki umówi, dla zabicia czasu seriale ogląda i czasem z tych nudów to już naprawdę nie wie co z sobą począć…

Kto zna?

W poprzedniej pracy poznałam mamy, które miały czas na kawkę i seriale, czasem wyjście do Biedronki, spacer z koleżanką i dziećmi na plac zabaw. Miały czas dla siebie i czasem dla najbliższych też! Zwykle przy słowie pisanym czasu zaczynało brakować, a przy propozycji przeczytania książki, to już były zarobione, że ho, ho!

Po każdym urlopie macierzyńskim z przyjemnością wracałam do pracy, zawsze na cały etat, z przyjemnością wracałam do języka i życia ludzi dorosłych! I z jeszcze większą przyjemnością wracałam po dniu pracy, do dzieci i chciał, nie chciał do obowiązków domowych. Obecnie jestem mamą trójki dzieci szkolnych, a nawet wczesnoszkolnych, pracującą na cały etat, dzień mam więc wypełniony, dzieci generują nowe problemy, mieszkanie bezustannie wymaga nakładu sił, żeby było przyjemnie, praca wymaga stałej nauki, żeby być na bieżąco, a życie codzienne wymaga aktywnej obecności. Mało tego wzięłam na siebie i przyjemność i obowiązek dzielenia się z chętnymi czytelnikami, tym co mnie jako matkę i kobietę i rodzica wzbogaca, czyli czytam, czytam, czytam z uwagą i zaangażowaniem, bo po przeczytaniu chcę się tą wiedzą podzielić z innymi na blogu właśnie.

Czas goni, ja próbuję nadążyć, choć czasem już mi się naprawdę nie chce (starość?), ale nie odpuszczam! Widzę też inne mamy pracujące, zaangażowane, biegające i pięknie dbające o swoje rodziny, i też zastanawiam się nie raz, skąd one biorą na to siły?

A oto dziś, zupełnie przez przypadek spotkałam koleżankę z Liceum Medycznego, 5 lat w jednej klasie. Nie widziałyśmy się z 15 lat, a może i więcej…, krótka wymiana informacji, co u Ciebie? co robisz, jak dzieci? i kiedy zaprosiłam do zapoznania się z tym co piszę, czyli na bloga, usłyszałam: “chyba się nudzisz, że masz czas na takie rzeczy”, stwierdzenie naprawdę mnie zaskoczyło, ale i dało do myślenia, jak nasze działania mogą być odbierane przez innych, bo ja tu z potrzeby serca i pasji czytania, noce zarywam, żeby lepiej żyć, a ktoś sobie myśli, ot, znudzona…

 

6 thoughts on “Znudzona matka!”

  1. Oj tam, może tego nie przemyślała… Ja się dziwiłam nawet skąd matki pracujące mają czas na utrzymanie wiecznie perfekcyjnego manicure. A teraz choćby się waliło i paliło lecę parę razy w tygodniu na fitness…..żeby w domu było ładniej….jak do niego wejdę

    1. oczywiście, że nie przemyślała, nie mam żalu, sytuacja dała mi do myślenia, jak odbierane są nasze działania i właściwie tyle…
      pozdrawiam i gratuluje samozaparcia w dbaniu o dobre samopoczucie-fitness! Brawo

  2. To ja życzę w takim razie więcej nudy… co będzie z pożytkiem dla nas i choć nie jestem matką dzieci szkolnych, tylko ojcem już dorosłych dzieci, to lubię zaglądać tutaj na bloga udostępnij

  3. Jakoś nie jestem wstanie sobie wyobrazić Ciebie bez książek
    Kazda z nas jak chce to znajdzie czas na wszystko! A spełniona mama to szczęśliwa mama
    Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *