Basia, Baśka, Basieńka!

DSCN7829Lubię Basię, jest taka prawdziwa, ma temperament, jest głośna, wciąż mówi “nie”, uwielbia się brudzić, nigdzie się nie spieszy…, czy to typowe dla tego wieku? na pewno nie wyjątkowe.

Większość nas mam czytając opowieści o Basi, widzi siebie w podobnych sytuacjach z własnymi pociechami. Kiedy trzeba włożyć naprawdę dużo inwencji twórczej w zagospodarowanie energii dzieci. Jak to zrobić?

Choć tytuł nowej książki w pierwszej chwili wydał mi się polityczny: “Basia i wolność”, a ponieważ teraz wszyscy walczą o wolność, choć przecież wszystko nam wolno…, to mało brakowało…, ale jest! mamy i przeczytaliśmy ją już wielokrotnie. Tym razem Basia niechętnie wychodzi z rodziną  na wystawę, jadą autobusem pełnym ludzi, gdzie nie wolno być za głośno, bo nie każdy lubi hałas. Po drodze jedzą drożdżówki, brudzą się słodkim lukrem i rozmokłym śniegiem. Co dzieje się w łazience, brr… sami przeczytajcie.

DSCN7827Później robi się naprawdę ciekawie, tacie udaje się pięknie wytłumaczyć czym są zasady: “żyjemy wśród innych ludzi i dobrze jest zwracać uwagę też na ich potrzeby”. Tata też wie, którego tematu nie podejmować, bo co powiedzieć dziecku, kiedy informuje nas: ” Zuzia dostaje od rodziców pieniądze. Kupuje za nie lizaki w sklepie koło przedszkola”?

Cała rozmowa podczas oglądania eksponatów jest ciekawa i taka normalna, mnóstwo pytań ze strony dziecka i fajny tata, który prostym językiem tłumaczy czym jest przemoc, czy jak podejmować decyzje, które zawsze niosą pewne konsekwencje. Tata radzi sobie z trudnymi pytaniami Basi, choć odpowiedzi wcale ją nie satysfakcjonują. Mogę tylko powiedzieć, że rodzice Basi, naprawdę dają radę! a dowodem jest to, że czegoś mądrego ją ten czas z rodziną nauczył, o czym dowiadujemy się już na końcu książki.

Dodam, że wszystkie Basie jakie czytałam były równie udane, a każda inna, wydawnictwo Egmont.

DSCN7831

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *