Ile razy uzależniam przyszłość moich dzieci od ich zachowania, mówię: dobrze zgadzam się, ale jak będziesz posłuszna-ny. Tak jakby posłuszeństwo dzieci było celem mojego wychowania. Marzy mi się, żeby dzieci trzymały się tego co im mówię, co nakazuję o co proszę. Jednak nasze dzieci, zwykle i tak mają własne zdanie, jak się okazuje, na szczęście!
Jestem (w końcu) po lekturze “Twojej kompetentnej rodziny” Jespera Juula i wiem, że nie można mieć dziecka uległego w domu i samodzielnego poza domem. W sumie wiedziałam to już wcześniej, to, że pragnę wychowywać dzieci do samodzielności, a trudno osiągnąć taki cel, opierając relacje z nimi na nakazach, prośbach i groźbach. Cóż, kiedy często zdarza mi się w tę pułapkę wpadać. Jak to zmienić, od czego zacząć? Jak zwykle, od siebie!
Trzeba poznać dzieci i siebie jako rodzica, bo wychowanie to uczenie się poprzez praktykę i szukanie własnej drogi, nie można go zaplanować, trzeba być gotowym na stały rozwój. Poznać siebie, ha nic trudnego! Wiem, nie wierzycie. Jasper Juul zachęca do poznania i wytyczenia osobistych granic, które w sposób jasny pokażą innym czego chcemy, co lubimy, co odrzucamy, jakie są nasze normy, zasady i reguły. Czy mam jasność, gdzie leżą moje granice i dlaczego właśnie tam? Zwykle łatwiej nam je postawić i doprecyzować w kontaktach z innymi. Jak sobie radzicie, kiedy dzieci, bliscy czy współmałżonek je naruszają? Kłócicie się? I bardzo dobrze….
Granice, o których czytam, wyrażają osobistą wolę rodziców i tu ważne: “zamiast pytać: co wolno dziecku?, musimy zadać sobie pytanie: na czym mi zależy – i jakie ma to konsekwencje dla mojego dziecka? ” Kształtowanie indywidualnych granic trwa latami, a dzieci, rodzina w ogóle są inspiracją do ich stawiania i wyznaczania. Tu, w rodzinie, zaczynają się granice i tu, w rodzinie uczymy się lekceważyć granice, przyczyną jest naruszanie integralności dzieci. Jak tego nie robić, jak nie naruszać integralności dziecka, aby umiało uszanować granice rodziców? Kontakt między ludźmi buduje wypowiedź osobista, ja chcę, ja nie chcę i tego trzeba się uczyć, żebyśmy uszanowali granice naszych dzieci i docelowo nauczyli ich szanować nasze, bo gdy dziecko nie szanuje granic swoich rodziców, wina leży zawsze po ich (naszej) stronie. Z drugiej strony kiedy dzieci łamią nasze granice, mamy okazję lepiej je poznać…
W rodzinie również jest miejsce do nauczenia się empatii, kompetencji społecznych i poczucia wspólnoty, pamiętając, że empatia to nie jest umiejętność dzielenia się z innymi, bo czy zawsze powinno się dawać ludziom to, czego pragną, jeśli bez tego będą smutni? A czego uczymy nasze dzieci w piaskownicy, kiedy nie chcą oddać łopatki?
Rewelacyjny jest rozdział o małych tyranach, którzy wciąż stawiają wymogi, stale są niezadowoleni i bezustannie chcą być w centrum zainteresowania. Pokolenie dzieci uzależnionych od uzasadnień każdej decyzji rodzica, pytają, a dlaczego? choć odpowiedź ich nie interesuje, co najwyżej użyją jej przeciw rodzicowi. Dzieje się tak nie dlatego, że dostają za dużo tego co dobre, tylko dlatego, że dostają za dużo tego co niepotrzebne.
Jak odczarować agresję, która wcale nie jest wrogiem miłości i troski?
Polecam też rozdział o jedzeniu, o tym dlaczego mężczyzna powinien być kapitanem w kuchni i dowodzić sercem domu? A także, jak nie odbierać dzieciom odpowiedzialności za ich apetyt i trawienie? Nie musimy stać na posterunku, wychowywać i moralizować, dzieci powinny mieć szansę poeksperymentować. A naszym zadaniem jest znaleźć, a raczej wykupić, wywalczyć czas dla rodziny. Bo dzieci potrzebują przewodnictwa dorosłych, jeśli mają się zdrowo rozwijać i unikać zachowań destrukcyjnych, mamy być równie ważni, ale nie zawsze równi. Piękne prawda?
Wspólnota- Dialog- Dyskusja- Odpowiedzialność osobista, nie mogę się na ten temat za bardzo rozpisać, bo i tak nie uda mi się w kilku zdaniach uchwycić mądrości, a zarazem prostoty rad dla nas, ponadczasowych i realnych do wyuczenia i wprowadzenia w życie. Powodzenia!!!
Tworzyć relację z partnerem i dziećmi to konieczność podjęcia ciągłego rozwoju i to jest największa korzyść miłości.
Jasper Juul “Twoja kompetentna rodzina” wyd. MIND, Ci z państwa, którym zdarza się czytać wpisy o książkach na blogu, wiedzą, że zawsze jestem zachwycona jego książkami, cóż, nic się w tym temacie nie zmieniło. Przeczytajcie koniecznie!
Kolejna książka tego autora, która przypadła mi do gustu!